reklama
REKLAMA
Kategorie

Ustawa metropolitalna była obiecywana od lat. Teraz wkracza w ogniu kampanii wyborczej

reklama

Można spodziewać się powstania związków metropolitalnych od stycznia 2017 roku, ale najpierw śląskie miasta muszą stworzyć związek metropolitalny. Nad ustawą, która ma to umożliwić w czwartek głosował Senat. – Każdy związek, który będzie powoływany będzie otrzymywał odpowiednią kwotę pieniędzy. W przypadku aglomeracji wyliczyliśmy to na 200 mln zł. To jest ten pułap, który powinien wystarczyć na znaczące wsparcie, jeśli chodzi o działania metropolitalne – wyjaśnia poseł Marek Wójcik, współautor ustawy metropolitalnej. 1410 ta liczba teraz nabiera historycznego znaczenia również dla śląskich miast. Dokładnie tyle dni minęło od dnia kiedy politycy PO ustawę obiecali do dnia kiedy przyjął ją Sejm. W 2011 po wyborach obiecywano, że zajmie to góra sto dni. Opóźnienia tłumaczą uporem samorządowców, którzy jeszcze na początku września atakowali ustawę uznając ją za manewr polityczny. – Dyskusja nad nią powinna być toczona w spokojny sposób, taki bardzo dobrze zorganizowany. Kampania wyborcza to nie jest najlepszy okres, żeby takie problemy rozwiązywać – podkreślał Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic.

 

Mimo ostrych sporów wstępne porozumienie osiągnięto. Jarosław Wieczorek, który był obserwatorem negocjacji przyznaje, że droga do tego była trudna. Związek metropolitalny może być powołany na terenie zamieszkanym przez ponad 350 tysięcy osób. Wniosek o jego stworzenie, zainteresowane gminy i powiaty, składają do rady ministrów. Jeśli za powstaniem metropolii jest 3/4 samorządów. Rada powołuje go do życia rozporządzeniem. Na jego czele ma stać rada złożona z delegatów gmin i powiatów, którymi mają być radni, wójtowie i prezydenci. Trzech wybranych spośród nich ma tworzyć zarząd. Ich najważniejszymi zadaniami mają być  rozwijanie transportu publicznego i ustalanie przebiegu dróg krajowych i wojewódzkich na jego terenie. Zdaniem wielu polityków samorządowych bez względu na wszystko cały pomysł ma jedną podstawową wadę. – Oczywiście sami samorządowcy przyczynią się do tego chaosu, bo jak wiadomo prezydenci naszych miast w znaczącej swej części są niechętni do dzielenia się władzą – uważa Jerzy Gorzelik, przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska.

reklama

 

Senat odesłał do Sejmu ustawę z poprawkami. Spór toczy się wokół finansowania związku. Sejm chce by utrzymywał się z 5 procent ogólnych zysków z podatku dochodowego płaconych przez jego mieszkańców i składek samorządów. Senat chce opracowania innego rozwiązania. Jeśli takie uda się znaleźć. O tym czy ustawa ostatecznie wejdzie w życie zadecyduje prezydencki podpis. Jako, że to ustawa PO można podejrzewać, że go zabraknie. – Nie podpisanie takiej ustawy mogłoby przysporzyć PiS-owi popularności na Śląsku. Szczególnie w środowisku śląskich regionalistów jest to ustawa niepopularna i nie jest to ustawa uważana za dobrą – zaznacza dr Małgorzata Myśliwiec, politolog.  Jeśli ustawa, po poprawkach ponownie przejdzie przez Senat, a prezydent ją podpisze to wnioski będzie można składać od 1 stycznia.  

 

 

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button