reklama
REKLAMA
Kategorie

Od 15 marca Pendolino zawiezie pasażerów z Katowic nad morze

reklama

Z nowym rozkładem jazdy m.in.na trasę z Katowic do Gdyni w końcu wyjechało Pendolino. Flagowy produkt PKP ze Śląska nad morze pasażerów miał dowieźć już kilka miesięcy temu, w grudnia zeszłego roku. Spółka Intercity nie miała jednak wystarczającej liczby składów, dlatego dopiero teraz superszybki pociąg zadebiutowało na tej trasie.

 

Kolega jechał i zapłacił 170 zł, a z powrotem jechał Polskim Busem i zapłacił 45 zł, więc różnica w cenie jest dość duża. Wydaje mi się, że taki zwykły śmiertelnik nie będzie jeździł Pendolino – uważa Paweł Śliwa, pasażer.

reklama

 

Podróż przez całą Polskę zajmie około sześciu godzin. Pendolino z Katowic będzie odjeżdżał dwa razy dziennie. Ten nowoczesny skład, mimo obietnic, nadal nie będzie jechał do Bielska-Białej i Gliwic. Przez Lubliniec co prawda przejedzie, ale tutaj również się nie zatrzyma. Pasażerowie ubolewają, Pendolino pojawiło się na torach kosztem ekspresowych pociągów, a te były zdecydowanie tańsze.

 

Jak patrzyłam troszeczkę wypadło tych połączeń i rozumiem, że niektórym może to faktycznie przeszkadzać, ale podróż jest tak komfortowa, że to rekompensuje wszystko – mówi Małgorzata, pasażerka Pendolino.

 

Marcowe zmiany w rozkładzie jazdy dotyczą największych przewoźników w kraju. Plan modyfikowany jest ostatnio kilka razy w roku, głównie przez modernizację i remonty torów.

 

– Tylko w tym roku chcemy wydać na tę inwestycję około 8 mld złotych i ma to być związane z modernizacją przynajmniej tysiąca kilometrów linii kolejowych – informuje Maciej Dutkiewicz, rzecznik PKP PLK.

 

Ta inwestycyjna ofensywa na torach oznacza niestety częste opóźnienia pociągów. Według ostatniego raportu Urzędu Transportu Kolejowego jeden z najgorszych wyników zanotowały Koleje Śląskie. Średni czas spóźnień, 20 minut. Pod koniec ubiegłego roku na czas przyjechało nieco ponad 80 procent pociągów tego samorządowego przewoźnika. Wielkiej różnicy w rozkładzie pasażerowie na Śląsku nie odczują. Choć na niektórych odcinkach zamiast pociągów pojadą autobusy. Te kursować będą min na linii Bielsko-Biała-Żywiec oraz Katowice-Chorzów Batory.

 

Drobne zmiany wprowadzamy także na wniosek pasażerów, które do nas spływają drogą mailową i tak m.in odjazd pociągów ze stacji Tychy-Lodowisko do Katowic nie będzie o 21:10, lecz o 20:45 – wyjaśnia Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy Kolei Śląskich.

 

Choć kolejarze coraz częściej wsłuchują się też w głos pasażerów, sporo jest tu jeszcze do poprawy. Pociągów szczególnie na najbardziej obleganych trasach powinno być zdecydowanie więcej. – Generalnie jest bardzo mało połączeń na trasie Katowice-Łódż co jest według mnie śmieszne, bo są to miasta wojewódzkie więc by wypadało. Do Lublina, gdzie ja jeżdżę są tylko dwa dziennie, co też jest mało – podkreśla Marek Żmijewski, pasażer. Na Śląsku Urząd Marszałkowski już skonsultował z mieszkańcami zmiany w rozkładzie. Oddolne propozycje trafią teraz na biurka prezesów Kolei Śląskich i Przewozów Regionalnych. – Te uwagi będą analizowane i one mogą nam posłużyć jako podstawa do wprowadzenia ewentualnych korekt w rozkładzie jazdy – zaznacza Witold Trólka, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. Sugestie samych pasażerów być może pojawią się już w rozkładzie zimowym. Ten zacznie obowiązywać na kolei 13 grudnia.

 

 

 

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button