reklama
Kategorie

Motocykliści rozpoczęli na Śląsku sezon 2015! [ZDJĘCIA] Będzie bezpieczny?

reklama

Ryk silników, podniesiony poziom adrenaliny i prędkość. Dla jednych śmiertelna pasja, dla innych sposób na życie. -To jest styl życia, potrzeba wyróżnienia się, a tak jak mówię od dziecka marzyłem o motocyklu, zawsze ciarki przechodziły jak ich słyszałem jak jeździli – mówi Mateusz Strzela, motocyklista z Mikołowa. I jak twierdzą, jazdy na dwóch kółkach nie sposób do niczego porównać. Ich zdaniem zawsze zaczyna się tak samo: jedna przejażdżka i krew szybciej pulsuje w żyłach. Dla Pana Krzysztofa ta przygoda trwa już ponad 30 lat. -Teraz to już się tak rozpowszechniło, że młodzież raczej ścigacze, a my starsi to już raczej mamy choppery takie wypasione – mówi Krzysztof Dudziak "Kobra", motocyklista. Dziś każdy z nich mógł zaznaczyć swoją obecność i oficjalnie rozpocząć sezon. -Pokazujemy, że wyjeżdżamy na drogi. Zrobiliśmy paradę, żeby zamanifestować już naszą obecność i oczywiście zaczynamy imprezą, która pokazuje skutki tego, co może się zdarzyć na drodze. Nie tylko brawury i braku wyobraźni, ale też tego, że ktoś może nie mieć umiejętności, bądź chwilę się zagapić – podkreśla Ewa Ryłko, organizatorka imprezy, motocyklistka.

 

 

reklama

Ta chwila, w przypadku motocyklistów, często kosztuje zbyt wiele. Mimo licznych kampanii społecznych, jak na przykład ta: Patrz w lusterko! Spójrz dwa razy! motocykliści wciąż giną przez nieuwagę kierowców. -Niezależnie od tego, czy motocyklista jest osobą poszkodowaną czy sprawcą to niestety te obrażenia u motocyklisty są dużo gorsze niż u kierującego samochodem – mówi post. Monika Kazimierczyk, KMP w Sosnowcu. Tylko w minionym roku śmierć poniosło blisko 300 motocyklistów, a prawie trzy tysiące z nich zostało rannych. I choć to wyłącznie symulacja wypadku, to Stowarzyszenie Motocyklowe Dawcy Uśmiechu chce tym sposobem uświadomić i przypomnieć, że najważniejsze są pierwsze minuty po wypadku. -Jeśli osoba jest nieprzytomna i nie oddycha, bądź nie jesteśmy pewni czy oddycha i mamy kogoś do pomocy, to ten kask należy zdjąć, żeby tej pomocy udzielić czyli wykonać prawidłowe uciśnięcia i wdechy – mówi Anna Madej, ratownik medyczny, motocyklistka.

 

 

Kask i odpowiedni strój jedynie chroni, ale nigdy nie daje motocyklistom całkowitego bezpieczeństwa. -To chroni kręgosłup, to jest tak zwany żółw przy upadku to amortyzuje,ale nie chroni tak idealnie – mówi Monika Biela, organizatorka, motocyklistka. A na taki odpowiedni strój motocykliści muszą przeznaczyć od 5 do nawet 10 tys złotych. Podstawą jest, by strój dobrze przylegał do ciała. -Z uwagi na to, że nie mamy żadnej karoserii, jedyne co nas chroni to właśnie ten strój i jeżeli nawet ktoś ma skórzane czy tekstylny i tak przy zderzeniu z asfaltem naprawdę różnie bywa i ciężko jest uniknąć  jakichkolwiek urazów – mówi Monika Biela, organizatorka, motocyklistka. Dla nich jednak nie istnieją ograniczenia. Miłość do motocykli za każdym razem jest silniejsza… <.>

 

 

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button