reklama
REKLAMA
Kategorie

Kolejny wrocławski rekord frekwencji pobity! [ZDJĘCIA] Na starcie nie zabrakło biegaczy z TVS!

reklama

Publiczność zgromadzona na trybunie wyremontowanego Stadionu Olimpijskiego przywitała gromkimi oklaskami tegorocznego zwycięzcę: Mengistu Zelalem z Etiopii pokonał trasę w 1:03:49. Tuż za nim, z czasem 1:03:57, ukończył bieg Kenijczyk, Joseph Mutwanthei Mumo. Na najniższym stopniu podium uplasował się Polak, Adam Nowicki (1:04:03).

 

Wśród Pań najszybsza była Olga Ochal, która dobiegła do mety w 1:15:30. W kategorii kobiet druga była Ewa Jagielska (1:15:39), zaś trzecia dystans 21 097,5 m pokonała Anna Rostkowska, w czasie 1:18:58.

reklama

 

Na trasie wszyscy biegacze mieli okazję podziwiać szereg atrakcji dodatkowych. Podświetlony Most Grunwaldzki zachwycał zmieniającymi się kolorami (wizerunek tego zabytku znalazł się również na pamiątkowych medalach). Dwa budynki Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu przy ulicach Grunwaldzkiej i C. K. Norwida także zostały rozświetlone – dzięki laserom. W wybranych punktach przy trasie odtwarzana była muzyka filmowa, a w kompleksie Stadionu Olimpijskiego rozstawiono kino plenerowe.

 

Dzięki linii mety wyznaczonej wewnątrz samego stadionu, wrocławski półmaraton dołączył do wąskiego grona biegów masowych kończących się na tego typu obiektach. Z udostępnionej trybuny korzystali chętnie widzowie, kibice i bliscy samych zawodników. Ogromną popularnością cieszył się także nowy „mieszkaniec” stadionu – krasnal Niewypałek! Do odsłoniętej przez dyrektora Wojciecha Gęstwę w dniu biegu figurki skrzata ustawiały się kolejki chętnych na pamiątkowe zdjęcie.

 

TVS również poczuł atmosferę nocnego, biegowego Wrocławia  Prawie 12 000 bogatych pakietów startowych przygotowanych już w piątek w biurze zawodów robiło ogromne wrażenie i dodawało mocy. Natomiast odbieranie swojego numeru przy stanowisku sprawdzania chipów sprowadzało na ziemię  Był pełen przekrój biegaczy – od profesjonalnych zawodników po amatorów biegania. Ogrom uczestników powodował, że niezależnie od swojego tempa zawsze można było liczyć na miłe towarzystwo i słowa wsparcia. Miasto świetnie przygotowane, wspaniali kibicie i uśmiechnięte dzieci dodające mocy swoimi „piątkami”. Organizacja bez zarzutu, wolontariusze uśmiechnięci i pomocni. Pogoda cudem się odmieniła więc wiele osób zawalczyło o swoje życiówki. Nie wiem co ma w sobie Stadion Olimpijski we Wrocławiu, ale jak przebiega się na finiszu przez jego bramy to łezka kręci się w oku. Impreza fantastyczna, piękny medal wisi na honorowym miejscu. Trzeba teraz zobaczyć atrakcje Wrocławia za dnia  a nocą wrócić za rok!

 

Kolejna wielka impreza biegowa we Wrocławiu już 10. września. Wtedy na ulice Stolicy Dolnego Śląska wybiegną uczestnicy jubileuszowego, 35. PKO Wrocław Maratonu, podczas którego rozegrane zostaną również Mistrzostwa Europy Masters.

 

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button