reklama
Kategorie

Kochanowice utoną w smrodzie? Mieszkańcy podnoszą bunt przeciwko nowej hali [WIDEO]

reklama

-Proszę o tym pamiętać, że to ja państwa zapraszałem na to spotkanie – mówił do buczących na spotkaniu mieszkańców Ireneusz Czech, wójt Kochanowic. Na gościnność władzy mieszkańcy nie mieli jednak co liczyć. Dlatego bardzo szybko przystąpili do ataku. -Panie wójcie, czemu nas Pan nie chce wysłuchać, dobrze, dobrze, ja tylko chciałem, czego się Pan boi?Ja się nie boję niczego – mówi Piotr Chmurak, mieszkaniec Kochcic. Mieszkańcy Kochcic i Jawornicy pod Lublińcem boją się nowego sąsiada. W okolicy ich domów planowana jest budowa hali, w której będzie produkowane podłoże pod pieczarki. -Jak ktoś che opierać się na faktach, to jest Panoszów, Pszczyna i tak też miało pachnieć fiołkami, miały być za darmo pieczarki i co z tego wyszło, wielki smród – mówi jeden z mieszkańców. Zdaniem przeciwników, w ich miejscowości będzie dokładnie tak samo. Zakład produkujący podłoże pod pieczarki znajduje się już w oddalonym o kilka kilometrów Panoszowie. Tam mieszkańcy od dawna skarżą się na fatalne warunki. -Wiemy, gdzie jest gdzie indziej, mamy znajomych z Panoszowa i wiemy jaka tam jest atmosfera, jak tak czuć, śmierdzi, smrodu nie chcemy mieć w Kochcicach – mówi Lidia Wręczycka, mieszkanka Kochcic.

 

 

reklama

Mieszkańcy Kochcic i Jawornicy zebrali tysiąc podpisów przeciwko budowie. Jak dodają do tej pory nikt się z nimi nie liczy. -My jako mieszkańcy chcemy godnie żyć, nasze dzieci, nasi wnukowie, jaka będzie wartość naszych budynków do ilu spadnie, do zera – przekonuje Piotr Chmurak, mieszkaniec Kochcic. Na razie jednak zgody na budowę hali nie ma. Wójt gminy przekonuje, że nie będzie ona uciążliwa. Według niego taki zakład to ogromna szansa. –Jesteśmy biedną gminą wiejską o dużym bezrobociu i od wielu lat staramy się przyciągnąć inwestora – mówi Ireneusz Czech, wójt Kochanowic. Jeśli hala powstanie inwestor chce zatrudnić około 40 osób z gminy Kochanowice. Jak dodaje żadnego nieprzyjemnego zapachu nie będzie. -Powstanie tam tylko druga i trzecia faza magazynowania podłoża. I ona nie będzie uciążliwa? Absolutnie nie, bezzapachowa – mówi Przemysław Wrona, właściciel zakładów produkujących podłoże pod pieczarki. -Planowana inwestycja przez pana Przemysława Wronę nie ma celu produkcję podłoża w hali Kochcice, nie byłoby produkowane podłoże tylko to podłoże byłoby do tej hali wożone – mówi Wojciech Hotek, pełnomicnik Przemysława Wrony.

SILESIA FLESZ NAJNOWSZE VIDEO

 

 

Postanowiliśmy to sprawdzić. W hali w Panoszowie nie wszystko dla naszej kamery stało jednak otworem. Właściciel zakładu zabronił filmowania pierwszej fazy, z kolei drugiej rzekomo nie było. Dopiero ostatni etap został nam zaprezentowany. -…-przy produkcji której nie powstaje żadna uciążliwość zapachowa z kupą, nie śmierdzi – usłyszeliśmy od technologa produkcji. Mieszkańcy w takie zapewnienia nie wierzą. Właściciel zakładu pierwotnie chciał rozbudować istniejący zakład w Panoszowie. Opór mieszkańców był jednak tak silny, że inwestycja stanęła w miejscu. Według prokuratury Wrona chciał w styczniu tego roku przekupić jednego z radnych. Biznesmen proponował 100 tysięcy złotych, żeby ten przekonał wójta gminy Ciasna do rozbudowy zakładu. -Do radnego zadzwonił jego znajomy Marcin K, który był zatrudniony w firmie oskarżonego Przemysława W. W trakcie rozmowy przekazał radnemu, że właściciel zakładu jest zaniepokojony obrotem sprawy odnośnie inwestycji związanej z rozbudową tej firmy i chciałby się dogadać – mówi Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

 

Radny powiadomił policję, a prokuratura skierowała już akt oskarżenia przeciwko Wronie do sądu. Sam zainteresowany do winy się jednak nie przyznaje. Zgadza się nawet na podawanie swoich pełnych danych. Dla mieszkańców tej gminy wyrok może okazać się kluczowy. <.>

 

 

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button